Obejrzyj film i dowiedz się, jakie są jego przyczyny. Lek. Paweł Szadkowski. 77 poziom zaufania. Powyższy opis nie pozwala niestety na wnioskowanie o rokowaniu. Konieczna jest analiza pełnego obrazu klinicznego, chorób towarzyszących, badań dodatkowych itd. Najlepszych informacji może państwu udzielić lekarz prowadzący.
UDAR KRWOTOCZNY (inaczej wylew krwi do mózgu) 15-20% wszystkich udarów – Mechanizm polega na pęknięciu tętnicy w mózgu, szczególnie w miejscu osłabionym, np. przez tętniaka. Krew, wynaczyniając się, powoduje uszkodzenie danego fragmentu mózgu.
Udar niedokrwienny i jego skutki najczęściej kojarzone są z osobami starszymi. Jest to związane z tym, że ryzyko wystąpienia tej choroby wzrasta z wiekiem. Jednak wylew lewostronny i jego skutki mogą dotyczyć także osób młodszych, przed 45. rokiem życia. Udary w tym wieku ustanowią kilka procent wszystkich zachorowań na to schorzenie.
Kontrola USG: co tydzień-2 tygodnie w ciągu pierwszego miesiąca od epizodu krwotoku, następnie co 4-6 tygodni. Jeśli brak poprawy w ciągu półrocza zalecana jest witrektomia. Krwiak pozagałkowy. Krwiak pozagałkowy (haematoma retrobulbare) powstaje podczas urazu oczodołu lub odległego urazu np. klatki piersiowej w wyniku zgniecenia.
71,00 zł. Ilość: Więcej informacji. Inne nazwy - Hua Tuo Restorative Pills, Hua Tuo Zai Zao Wan, Hua Tuo Zaizao Pills, Huatuo Zaizao Wan. Skład: Rhizoma Ligustici Chuanxiong, Radix Paeoniae Alba, Radix Angelicae Sinensis, Flos Carthmi, Radix Ginseng Rubra, Fructus Schisandrae, Semen Strychni, Rhizoma Arisaematis, Borneolum.
Jestem na erce udarowej jednego z warszawskich szpitali - napisał na Twitterze Tomasz Lis, były redaktor naczelny Newsweek Polska. To kolejny już w ostatnich latach uraz tego typu dziennikarza. Tomasz Lis przeszedł udar. Napisał o tym. Tomasz Lis zamieścił w czwartek rano twitta, w którym opisał swoją sytuację. Miałem udar.
. Przez Gość agnes Witam. Od dzieciństwa miałam czasami *blokadę* w nogach kiedy wchodziłam po schodach, biegałam. Kilka razy się wywaliłam, kiedy noga mi zblokowała się przy zgięciu. Ale ogólnie był spokój. Teraz mam 24 lata. Od kilku miesięcy drętwieją i sztywnieją mi mięśnie głównie rąk i nóg. Znów mam te *zblokowania* w dłoniach, nogach, rękach. Jak wstaje z krzesła to automatycznie nogi mi prostują się i staję na palcach oraz są takie sztywne – mija zazwyczaj po kilku krokach. Bardzo często mam tzw. rękę położnika (dowiedziałam się o tym jak pokazałam lekarzowi rodzinnemu wygięcie mojej ręki). Z trudem odkręcam butelki, słoiki, mam problemy z chwytem, zaciśnięciem dłoni, bo się blokuje i układa właśnie w tę rękę położnika. Czasem bóle głowy, które są mniejsze jak pochylę czoło i je na czymś oprę. Zaciskanie zębów. Drganie powieki jakby tam jakiś robak siedział. Zmęczenie, czasem zdrętwienie pleców. I ból w klatce piersiowej. Dziś właśnie wstałam z dość mocnym bólem na wysokości mostka, który rozchodził się trochę na boki. Nie jestem w stanie się teraz ruszać, głównie rękoma, schylać się, wykręcać, głęboko oddychać, bo boli bardziej. Wczoraj strasznie mi *strzykało* gdzieś kolo mostka, tak jak czasem palce *strzykają*. Nie wiem co robić. Jeszcze drętwienie da się przeżyć, ale ból w klatce piersiowej dziś rano był nie do zniesienia. Teraz ciut lepiej, ale dalej z trudem się ruszam. Nie wiem co w takiej sytuacji robić? Brać leki przeciwbólowe??? W wakacje brałam np magnez forte, czasem 2 razy dziennie, a mimo to miałam nasilone objawy wyżej podane. W październiku oprócz magnezu forte brałam potas i też mimo to objawy się nie zmniejszyły. Byłam u lekarza, zlecił wykonanie badania na magnez, potas i tsh. Wyniki to: sód w surowicy: 141 mmol/l (135-150) potas w surowicy: 4,4 mmol/l (3,5-5,4) magnez w surowicy: 1,87 mEq/l (1,3-2,5) TSH 3gen.: 4,42mIU/L (0,25-4,20) Z tymi wynikami poszłam do neurologa. Odpukanie prawidłowe. Przeprowadził ze mną rozmowę. Niezbyt miłą. Stwierdził że mam psychonerwicę narządową i tężyczkę na podstawie tylko tego co mówiłam. Szczególnie tych faktów: - objawy wymienione wyżej, - studiuję na 2 kierunkach (na jednym mam obronę w lutym 2009), - z powodu wady wrodzonej układu pokarmowego mam z nim problemy od kilku lat (zaburzenia czynnościowe, choroby refluksowe - od początku tego wszystkiego jestem ciągle na lekach zmniejszających wydzielanie soku żołądkowego), - bólu brzucha i bólu głowy, który akurat wtedy miałam, - aktualnie bardzo małostresowego życia. Zadał jeszcze podchwytliwe pytanie czy podjadam czekoladę… Podjadam, ale tylko jak okres mam(zwłaszcza gorzką czekoladę, która jest wtedy nadzwyczaj słodka), bo tak to słodycze są dla mnie za słodkie i zamulające. Kiedyś miałam problemy z tłumionymi gniewami, nerwami i wogóle, ale już od dość dłuższego czasu uważam się za naprawdę szczęśliwą osobę, nie stresuję się obroną którą mam za 3 miesiące, ani drugim kierunkiem, ani chorobą układu pokarmowego - nauczyłam się z tym żyć i wiem jak z tym radzić, aby było w miarę dobrze). Ludzie uważają mnie za bardzo wesołą uśmiechniętą osobę, która w razie komplikacji życiowych powariuje góra kilka godzin, siądzie i zacznie racjonalnie myśleć i szukać szybkiego rozwiązania, co na ogół zdaje egzamin i na dłuższą metę nie ma żadnego stresu. Do tego przez te kilka lat badań układu pokarmowego żaden lekarz nie stwierdził mi nerwicy żołądka ani jelit. Każdy stawiał taką samą diagnozę na podstawie badań jakie wykonał i zawsze wynikała ona z mojej wady wrodzonej i ewentualnych tego konsekwencji była trafna. Kiedyś jak byłam bardzo nerwową osobą chodziłam do kilku psychologów i każdy stwierdzał to samo: wszystko ze mną jest w porządku i nie widzi żadnych objaw jakiejkolwiek nerwicy, lęków, jedynie małą odporność na stres. Do tego ten neurolog zalecił mi kolejną dawkę magnezu, który i tak niezbyt co pomaga, i ewentualnie jakiś lek na nerwicę, lęki. Jeśli jednak chcę ten lek pobrać to muszę iść do lekarza rodzinnego by mi go przepisał, bo ten niełaskaw był wypisać receptę. Dodam też że kilka razy byłam na lekach od nerwic i zawsze się po nich źle czułam i szybko kazano mi je odstawiać – wtedy to układ pokarmowy mi wariował. We wtorek dopiero idę do lekarza rodzinnego, żeby też do endokrynologa dał skierowanie. No i właśnie mam pytanie: CO WŁAŚCIWIE MAM ROBIĆ ORAZ GDZIE I JAKĄ POMOC SZUKAĆ??? Jakie jeszcze badania najlepiej zrobić? Do kogo iść z tym wszystkim? Co robić jak drętwieją mi mięśnie i strasznie klata boli (bo tak naprawdę to wszystko coraz bardziej mi się nasila)?? Będę wdzięczna za jakąkolwiek radę :)
Wstajesz rano zmęczony i bez sił? Być może na twoje samopoczucie ma wpływ wieczorna dieta. Dowiedz się, co jeść, a czego nie jeść na kolację. To, co jemy, ma nie tylko wpływ na nasze zdrowie, ale i samopoczucie. Jednak liczy się nie tylko to, co spożywamy, ale i o jakiej porze. Okazuje się, że niektóre produkty należy jeść do południa, a inne zalecane są do zjedzenia kilka godzin przed snem. Te ostatnie mają dobroczynny wpływ na nasz organizm, np. zawierają składniki odżywcze, które wpływają na układ nerwowy. Działają one wyciszająco, uspokajająco, co przekłada się na zdrowszy, dłuższy sen i lepsze samopoczucie rano, po jeść kolację?Zanim przejdziemy do kwestii, co jeść wieczorem przed snem, przypomnijmy kilka ważnych zasad: Ostatni posiłek najlepiej zjeść na 3-4 godziny przed snem. Dzięki temu nie pójdziemy spać głodni (mogłoby to skutkować nocnym podjadaniem), a poza tym nie będziemy przejedzeni, bo organizm zdąży strawić zjedzony posiłek. Posiłki spożywane przed snem powinny być lekkostrawne. To ważne, bo metabolizm wieczorem zwalnia, a niestrawione resztki jedzenia mogą zalegać w jelitach, fermentować i prowadzić do nieprzyjemnych problemów, a nawet poważnych chorób. Wybierając produkty na kolację, warto brać pod uwagę te, które zawierają tryptofan – jest to aminokwas, który wspiera produkcję melatoniny – hormonu odpowiedzialnego za rytm dobowy organizmu, w tym również za sen. Związek ten zawierają jaja, pestki dyni, banany oraz orzechy. Istotna jest też zawartość błonnika w diecie, ponieważ dzięki niemu faza głębokiego snu trwa dłużej. Co jeść na kolację, by rano nie mieć problemów ze wstawaniem?Poniżej lista polecanych produktów do spożywania przed snem przygotowana przez serwis Kuchnia Wirtualna Polska. Orzechy pistacjowe – pistacje są nie tylko smaczne, ale również korzystne dla naszego zdrowia. Zawierają wiele cennych dla zdrowia witamin, te z grupy B, które mają dobroczynny wpływ na działanie układu nerwowego. Czarny ryż – ten produkt ma bardzo wiele cennych dla zdrowia składników odżywczych, duże ilości błonnika pokarmowego (dzięki niemu faza głębokiego snu trwa dłużej), witamin z grupy B, a także żelaza i magnezu. Dzięki tym składnikom organizm lepiej wypoczywa podczas snu, co przekłada się na lepsze samopoczucie rano, bo przebudzeniu. Jajko – zawiera ono bardzo dużo tryptofanu – aminokwasu, który wspiera produkcję melatoniny, poza tym można w nim znaleźć duże ilości witamin z grupy B, kobalaminy (B12) niezbędnej do prawidłowego funkcjonowania układu nerwowego. Jej niedobory często przejawiają się kłopotami ze snem, chronicznym zmęczeniem, pogorszeniem nastroju. Czarna porzeczka oraz jagody goji – owoce te zawierają spore ilości witaminy C, która wzmacnia nie tylko odporność, ale również zmniejsza uczucie zmęczenia. Otręby pszenne – stanowią one bogate źródło błonnika pokarmowego, a także witamin z grupy B, w tym kwasu pantotenowego (witamina B5) uczestniczącego w syntezie licznych hormonów i neuroprzekaźników, które wpływają na układ nerwowy, a ich odpowiedni poziom zapewnia zdrowy sen i ułatwia poranne wstawanie z łóżka. Kakao – kakao zawiera duże ilości magnezu i wapnia, dzięki tym składnikom pomaga złagodzić objawy zmęczenia, osłabienia. Oczywiście lista produktów, które warto jeść na kolację, jest znacznie dłuższa. Czego nie powinniśmy jeść przed snem?Na liście produktów, których lepiej unikać przed snem znalazły się: słodycze, które zawierają ogromne ilości węglowodanów, które sprawiają, że o wiele częściej wybudzamy się w nocy i podjadamy; fast food, które zawierają szkodliwe dla zdrowia tłuszcze, są ciężkostrawne, przyczyniają się do refluksu i uczucia zgagi, a także zaburzają cykl snu; pikantne dania – są one, podobnie jak fast foody, ciężkostrawne, a nasz metabolizm wieczorem zwalnia i przez to wolniej trawi spożyte pokarmy; dania wysokobiałkowe – białko zwierzęce długo się trawi; owoce – niestety zawierają one duże ilości fruktozy, którą trudniej naszemu organizmowi stracić wieczorem, gdy metabolizm działa wolniej, niestrawiony cukier odkłada się w postaci tłuszczu. Źródło: Kuchnia Wirtualna Polska
Udar mózgu i wylew krwi do mózgu - w mowie potocznej często używamy tych określeń zamiennie. Czy udar i wylew to takie same choroby? Wyjaśniamy wątpliwości. Udar to nagłe wystąpienie zaburzenia czynności mózgu powstałe w wyniku zaburzenia krążenia krwi. Przyczyną udaru może być wylew, ale jest to jeden z dwóch rodzajów zaburzenia krążenia prowadzących do udaru. Udar może być bowiem krwotoczny, czyli wywołany wylewem krwi do mózgu w wyniku pęknięcia naczynia tętniczego (wylew), lub niedokrwienny, wywołany zatrzymaniem dopływu krwi do mózgu w wyniku zamknięcia lub zwężenia naczynia (potocznie zwany zawałem mózgu). Udar mózgu potocznie nazywany jest wylewem, ale tylko ok. 20 procent udarów spowodowanych jest krwotokiem, czyli wylewem krwi do mózgu. Pozostałe 80 proc. udarów nie ma z wylewem nic wspólnego. Źródło:
Zawał i udar mózgu to dwie groźne choroby, które mogą doprowadzić do ciężkiego kalectwa, nawet śmierci. Pozornie nie mają ze sobą nic wspólnego – jedna dotyczy serca i układu krążenia, zaś druga – mózgu i tkanki nerwowej. Jednak poza tym, że obie w sposób dramatyczny mogą pogorszyć jakość życia, mają jeszcze jedną wspólną cechę – są na ogół spowodowane przez te same czynniki. Zawał serca jest to martwica mięśnia sercowego spowodowana niedokrwieniem. Powstaje zwykle na tle choroby niedokrwiennej serca, której rozwój jest przyczyną zwężenia jednej z tętnic wieńcowych – naczyń, które zaopatrują mięsień sercowy w tlen. Najczęściej następuje to na skutek zakrzepu na pękniętej blaszce miażdżycowej, który zamyka naczynie wieńcowe. Do czynników ryzyka choroby wieńcowej i zawału serca należą: nadciśnienie tętnicze, cukrzyca, otyłość, palenie papierosów, brak ruchu, stres. Zobacz film: "Uwarunkowania genetyczne chorób serca" Zawał serca w wielu przypadkach doprowadza do śmierci lub do znacznego ograniczenia aktywności w życiu codziennym. Udar mózgu to nagłe wystąpienie objawów uszkodzenia mózgu powstałego w wyniku zaburzeń krążenia mózgowego. Może przebiegać z utratą świadomości lub bez niej. Podłoże schorzenia stanowi niedokrwienie tkanki mózgowej wskutek zakrzepu lub zatoru tętnic mózgowych (jest to udar niedokrwienny – 80% przypadków) lub krwotok mózgowy (udar krwotoczny – około 20%). Udar niedokrwienny można nazwać zawałem mózgu, gdyż wskutek braku dopływu krwi do tkanki nerwowej dochodzi do jej martwicy. spis treści 1. Objawy udaru mózgu 2. Miażdżyca 1. Objawy udaru mózgu Mogą być bardzo różne, np.: porażenie lub niedowład (osłabienie) jednej kończyny albo całej połowy ciała, porażenie mięśni twarzy, zaburzenia czucia w połowie ciała, nagłe zaniewidzenie na jedno oko, zaburzenia zachowania, zaburzenia mowy i rozumienia słów. Przy odpowiednim leczeniu objawy te mogą się wycofać, przynajmniej częściowo. Czasami jednak pozostają już do końca życia. Nierzadko skutkiem udaru jest trwałe kalectwo lub nawet śmierć. Ważne jest jak najszybsze przewiezienie chorego do szpitala na oddział neurologiczny – najlepiej w ciągu 3 godzin od wystąpienia objawów. Niestety, rzadko jest to możliwe. Najczęstszymi przyczynami tego schorzenia są miażdżyca, a także nadciśnienie tętnicze i zatory pochodzenia sercowego (np. przy migotaniu przedsionków). Czynnikami ryzyka udaru są stany sprzyjające rozwojowi miażdżycy, a więc te same, które przyczyniają się do choroby wieńcowej i zawału serca! 2. Miażdżyca Współczesny stan wiedzy medycznej uznaje miażdżycę za przewlekły stan zapalny zajmujący przede wszystkim średnie i duże tętnice. Proces ten rozpoczyna się już w młodym wieku (nawet w dzieciństwie), jednak pierwsze objawy miażdżycy jego rozwoju pojawiają się zwykle dopiero około 50. roku życia. U osób z czynnikami ryzyka (genetyczne i środowiskowe – np. palenie tytoniu, bogatotłuszczowa dieta, brak ruchu) mogą wystąpić dużo wcześniej. Proces miażdżycowy rozpoczyna się uszkodzeniem śródbłonka naczyń krwionośnych, czyli komórek, które je wyściełają. Przyczyniają się do tego turbulentny (zaburzony) przepływ krwi w nadciśnieniu tętniczym, toksyczne składniki dymu papierosowego, wolne rodniki tlenowe, utlenione cząsteczki LDL (tzw. zły cholesterol), glikowane proteiny obecne w krwi cukrzyków. Uszkodzenie nabłonka prowadzi do agregacji płytek krwi i nacieku ściany naczynia przez leukocyty oraz makrofagi, które obładowane lipidami z czasem stają się komórkami piankowatymi, a także do namnażania się komórek mięśniowych tworzących ścianę naczynia. Powstaje blaszka miażdżycowa, która zwęża światło naczynia krwionośnego. Jeśli jest ona stabilna, nie powoduje na razie większych kłopotów. Jednak największe niebezpieczeństwo stanowi pęknięcie blaszki miażdżycowej, kiedy stanie się ona niestabilna pod wpływem toczącego się w niej procesu zapalnego i wydzielanych przez leukocyty białek zapalnych. Doprowadza to do powstania zakrzepu, który może zaczopować tętnice i przerwać strumień krwi płynący do narządu. Bez względu na to, jaka to będzie tkanka – nerwowa czy mięśniowa serca – skutek będzie podobny: martwica i utrata funkcji. Różnica polega na wrażliwości różnych komórek na niedokrwienie – neurony umierają szybciej niż komórki mięśni. Zarówno udar, jak i zawał serca mogą jednak prowadzić do śmierci lub trwałego kalectwa. Obie choroby manifestują się w zupełnie inny sposób, jednak do ich rozwoju przyczyniają się takie same czynniki. Jeśli chcemy uniknąć zarówno udaru, jak i zawału, warto już dziś zadbać o swoje zdrowie: Wykonać badania krwi na poziom cholesterolu i cukru. Kontrolować ciśnienie tętnicze. Rzucić palenie papierosów. Schudnąć, aby BMI było mniejsze niż 25. Więcej się ruszać – codziennie! Mniej się denerwować. Nie przesadzać z piciem alkoholu. Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza. polecamy Artykuł zweryfikowany przez eksperta: Lek. Karolina Kropiewnicka-Buczek Lekarz, autorka wielu publikacji naukowych.
Udar i wylew to terminy, które często stosowane są zamiennie. Wiele osób traktuje je jako synonimy, oznaczające dokładnie ten sam stan chorobowy lub zespół objawów. To nie do końca prawda. Wylew a udar – jakie są między nimi różnice i zależności? Udar mózgu jest bardzo ciężką i groźną chorobą, wynikającą z zaburzeń funkcjonowania naczyń krwionośnych i mogącą przebiegać na dwa sposoby. Pierwszy z nich polega na braku możliwości swobodnego dopływu krwi do mózgu z powodu zwężenia lub zupełnego zatkania naczyń tętniczych, co w ostateczności prowadzi do niedostarczenia potrzebnych składników, w tym tlenu. Jest to udar niedokrwienny mózgu, zwany również zawałem mózgu. Natomiast drugi typ to udar krwotoczny, czyli właśnie wylew krwi do mózgu na skutek przerwania ścian naczyń krwionośnych i wylania się krwi do tkanek. Udar i wylew to jednak znacznie częściej zupełnie inne dolegliwości – wedle przeprowadzonych badań niemal 90% wszystkich udarów to typ niedokrwienny, zatem wylew krwi do mózgu (udar krwotoczny) ma miejsce zdecydowanie rzadziej. Udar a wylew Udar a wylew – jak rozróżniane są przyczyny obu tych stanów? Otóż udar niedokrwienny wywołany jest zazwyczaj zakrzepami powstałymi w naczyniach krwionośnych, stanami zapalnymi, chorobami serca ( arytmią, migotaniem przedsionków, zawałem, wadami zastawek) czy zmianami miażdżycowymi, gdy blaszki powiększają się, zwężając jednocześnie światło naczyń krwionośnych. Najczęstszą przyczyną wylewu jest natomiast zbyt wysokie ciśnienie tętnicze, a czasem również guzy, tętniaki, urazy, nieprawidłowe krzepnięcie krwi, cukrzyca, skaza krwotoczna lub infekcja. Do wylewu dochodzi również na skutek działania niektórych rodzajów narkotyków, kokainy czy amfetaminy, a także palenia tytoniu i stosowania nieodpowiedniej diety. Wyróżnia się tu krwotok podpajęczynówkowy lub krwotok śródmózgowy. Objawy udaru i wylewu Również jeśli chodzi o objawy, udar i wylew wyglądają zazwyczaj nieco inaczej. Wylew zwykle następuje po bardzo intensywnym wysiłku fizycznym lub wzmożonym stresie, a ponadto przebiega znacznie gwałtowniej i szybciej od udaru niedokrwiennego. Charakterystycznym symptomem jest bardzo silny ból głowy (znacznie mocniejszy od typowego). Do tego dochodzą objawy żołądkowe, czyli mdłości i wymioty, a także objawy neurologiczne (oponowe), jak światłowstręt, sztywność karku, nadwrażliwość słuchowa, a nawet paraliż jednostronny (np. opadanie kącika warg lub powieki). W bardzo krótkim czasie (kilka lub kilkanaście minut) poszkodowany traci przytomność, w niektórych przypadkach dochodzi również do zapadnięcia w śpiączkę. Z kolei udar (niedokrwienny) ma wolniejszy i łagodniejszy przebieg, a objawy często ustępują samoistnie. Zalicza się do nich wymioty, ból głowy, niedowład części ciała, niedowidzenie, zaburzenia mowy, rozumienia, poruszania się (brak koordynacji). Poszkodowany nie potrafi pisać, czytać, liczyć, ma amnezję, omamy i problemy z przełykaniem. Symptomy niekoniecznie muszą pojawić się razem, często występuje tylko część z nich. Mimo łagodnego przebiegu, niezbędna jest interwencja lekarska. Diagnostyka wylewu i udaru Udar i wylew muszą zostać prawidłowo zidentyfikowane. Rozróżnienie ich jest niezbędne do dalszego postępowania. Zwykle wystarczy tu badanie tomografii komputerowej, czasem dodatkowo lekarz zaleca również wykonanie rezonansu magnetycznego. Leczenie skutków wylewu może mieć w niektórych sytuacjach formę zabiegu chirurgicznego. Udar niedokrwienny wymaga z kolei podania leków udrażniających naczynia krwionośne. W obu przypadkach bardzo ważne jest podjęcie czynności, które wpłyną na zminimalizowanie niepełnosprawności poszkodowanego.
co gorsze udar czy wylew